Midoryia Izuku, czternastoletni młodzieniec, mający wielkie marzenia i brak dalszych chęci do życia. Pewnego dnia, podążając drogą do domu, nagle zastaje wielki tłum ludzi, zebrany wokół czegoś, bądź kogoś.
Z westchnieniem przeciska się przez tłum, a to, co tam zastaje, to powód, dlaczego jego ostatni powód do życia właśnie runął. Na ulicy leżała jego mama, cała zakrwawiona, nie oddychająca. Chłopiec z krzykiem zerwał się z miejsca, klękając przy kobiecie.
Spojrzał jej w oczy, w których ujrzał przerażającą pustkę. Całe życie zostało z niej zabrane.
Po tym zdarzeniu, Izuku próbował popełnić samobójstwo. I to wiele razy. Raz próbował skakać z dachu, innym razem zaś podciąć sobie żyły, a następnym jeszcze się powiesić. Nigdy mu nie wychodziło.
W końcu, nie mając już co ze sobą zrobić, poszedł pewnego razu do zaciemnionej uliczki. Wiedział, że tam się aż roi od kryminalistów. Miał nadzieję, że jeden z nich go zabije. Jednak, tak się nie stało, nikt go nawet nie próbował tknąć.
W pewnym momencie, wyczuł zagrożenie i instynktownie uchylił się od ataku czarno włosego mężczyzny. Rozsądek podpowiadał mu, że jego dar jest związany z jego dłońmi, a więc szybko chwycił za jedną z rąk mężczyzny, następnie momentalnie ją łamiąc szybkim i sprawnym ruchem.
- Co do kurwy!? - Krzyknął czerwono oki, jednak Midoryia nie przestraszył się, a jedynie drgnął przez głośny dźwięk.
Zdawał sobie sprawę, że mógł być łatwo zabity, jednak nie mógł opanować tego, co robi instynktownie. Po prostu nie umiał.
!Uwaga¡ Opowiadanie może zawierać:
- Wulgaryzmy
- Nieodpowiednie zachowanie postaci
- Samookaleczanie
- Próby samobójcze
- Nieodpowiednie sceny dla młodszych czytelników
- Boy X Boy
- Shipy których możesz nie polubić
- Angst
Shipy występujące w opowiadaniu:
- ShigaDabi/DabiShiga(Shigaraki Tomura X Dabi/Todoroki Touya)
- KamiDeku
Będę tu pisał głównie o randomowych sytuacjach z mojego życia, czasem jakichś problemach, zainteresowaniach, transpłciowości, szkole i przemyśleniach. Uznajmy, że będzie to coś na kształt mojego dziennika. Z góry przepraszam za przekleństwa i mój dziwny humor. Ostrzegam też, że te stare rozdziały były pisane, gdy miałem 13/14 lat, więc często są okropne, nieaktualne i czasem trochę zbyt atencyjne. W razie czego, drogi czytelniku, niestety nie zapłacę Ci za terapię, bo nie mam z czego.
Serwer na Discordzie Wattpadowe Stokrotki Kamila
https://discord.gg/Nz4Y2ysF