Lumi to historia o umieraniu, mimo że nie przyszedł na to czas i o życiu, które, życiem wcale nie jest. To opowieść o dwóch pogubionych duszach, światłu i ciemności - i jak się okazuje, nikt nie jest tym, na kogo wygląda
Lumi Ross, szesnastoletnia dziewczyna przeprowadza się do Savanna, żeby zamieszkać ze swoją ciocią i jej rodziną. Ojca ostatni raz widziała jako dziewięciolatka, nawet nie wie, czy nadal żyje. Matka przebywa w prywatnej klinice zaburzeń neurodegeneracyjnych, gdzie dziewczyna odwiedza ją raz na jakiś czas.
Elias Tremblay, jest szczęściarzem. Ma kochających rodziców, którzy motywują go do realizowania celów. Kończy właśnie szkołę średnią i stoi przed ważnym wyborem dalszej drogi edukacyjnej. Ma przyjaciół i wie kim jest i co chce w życiu osiągnąć.
Los tych dwoje splata się na stacji kolejowej i oboje są święcie przekonani, że już nigdy więcej się nie spotkają, a wręcz na to liczą. To spotkanie zmienia jednak wszystko i staje się dominem, którego już nikt ani nic nie jest w stanie zatrzymać.
Marissa Flores opuszcza swój dotychczasowy kraj zamieszkania i wraz z matką przeprowadza się do rodzinnej Anglii. Dokładniej to do swojej ciotki i jej rodziny.
Dziewczyna musi zacząć całe swoje życie od nowa. Pomaga jej w tym kuzyn, który pokazuje jej jak wygląda życie w Bath. Henry poznaje ją ze swoimi przyjaciółmi i oswaja z koncertowym środowiskiem.
Główna bohaterka, w wyniku problemów, które na nią spadają, wchodzi w układ z kuzynem. Wiele spraw się komplikuje, nie tylko przez ujawnienie ich tajemnicy, ale również przez pewnego chłopaka.
Milan Moore staje na drodze Marissy
i proponuje umowę. Dziewczyna zgadza się na sugerowany układ, jednak nie jest świadoma, ile się przez to wydarzy...