Teraz wiem, że Kuba od początku wyczuł Wojtka, że nie był ze mną szczery nie chciałam słuchać, wiedziałam lepiej jednak wiem jak bardzo się myliłam, co do Wojtka, że On się wcale nie zmienił wykorzystał mnie do swoich celów, na koniec został wydany na mnie wyrok śmierci, o, którym Wojtek doskonale wiedział, że miałam zginąć by On i Jego działalność przestępcza byli bezpieczni, jednak Kuba nie pozwolił bym zginęła, a ja Go tak źle traktowałam a On od początku mówił prawdę, bym przejrzała na oczy. Jak mi teraz wstyd spojrzeć Kubie w oczy był przy mnie cały czas choć czasem Jego słowa raniły to była szczera prawda, jak się kłóciliśmy z tego powodu, a chciał mnie tylko chronić przed całym złem tego świata. Pojechałam do aresztu spotkać się z Wojtkiem usłyszeć od Niego całą prawdę, wyszłam z celi Wojtka Kuba na mnie czekał widział, że płakałam, podszedł do mnie wziął mnie w ramiona, długo płakałam zabrał mnie z tego miejsca, nie chciałam wracać do siebie, tam wszystko przypominało by mi jak byłam zaślepiona jak bardzo wierzyłam Wojtkowi i jak naiwnie łudziłam się, że On się zmienił.
Kasia ma już piętnaście lat. Wracając ze szkoły do domu rozwiesza ogłoszenia o zaginięciu swojej koleżanki Sandry. Gdy skoczyła wieszać ogłoszenia zaczęła wracać do domu i wybrała drogę na skróty co było jej błędem.