Nie tak wyobrażałem sobie nasze ponowne spotkanie, jeżeli w ogóle sobie je wyobrażałem. Alhaitham nie powinien tam być, nie o tej godzinie. Nie, kiedy nad ranem, upity jak świnia spałem pod barem, z którego właśnie mnie wynieśli. Zaczęłam to pisac, bo Kaveh nie chcial przyjść na banerze (stad if only, bo gdyby tylko przyszedł, może nie padłby moją ofiarą). Przyszedł końcowo do domu, ale było juz za późno. trzeba podziękować mojej bubie za korektę tego <3