Miłość to ulotne uczucie, które potrafi odmienić człowieka, wydawało mi się, że z nami też tak było, ale się myliłam. Kiedy przeczytałam wszystkie kartki, zdając sobie sprawę, że to co uważałam za cudowne, było kłamstwem i grą po to, żeby mnie zniszczyć, ale najgorsze jest to, że ja go naprawę pokochałam. Dwa lata temu zerwałam z Damonem i obiecałam sobie, że nigdy do niego nie wrócę, jednak wszytko odmieniła jedna noc, ta w której Jeźdźcy Thunder Bay ubierają maski i świętują, kiedyś to była nasza Noc Diabła.
Miałam się trzymać od niego z daleka, bo mnie oszukał i wykorzystał, więc dlaczego kiedy go zobaczyłam po takim czasie, to pierwsze ci zrobiłam, to go przytuliłam? Nie wiem, może poprostu jestem cholernie naiwna i chcę wierzyć, że kiedyś i ja będę mieć z nim szczęśliwe zakończenie.
-Błagam nie odchodź...-wyszeptał, upadając na kolana, a w jego oczach pojawiły się łzy. Nie potrafiłam wyjść i go zostawić, więc popełniłam kolejny błąd, moje usta na jego ustach, znowu to zrobiłam. Chciałam wybiec zanim się zorietuje, ale wtedy Damon wstał i objął mnie w talii, tak jak kiedyś, a ja straciłam grunt pod nogami.