W świecie, który spowił wieczny mrok, trudno znaleźć światełko nadziei. Urokliwość nieba pamiętał jedynie z książek oraz babcinych opowiastek, lecz nigdy nie miał szczęścia widzieć jej na własne oczy. Gdy dorósł, wszystko, co mu pozostało, to łagodny półmrok wywołany zwieszającymi się wiecznie z nieba ciężkimi chmurami, raz po raz płaczącymi deszczem. Urodził się i zestarzał w ciemności, choć sam nie wiedział, w jakim celu. Jakby jedynym sensem jego istnienia było pozostanie zapomnianym. Zmęczony życiem, codzienną rutyną i nieustanną ponurością świata, postanowił sobie sprawić drobny prezent i choć na chwilę cofnąć się do dzieciństwa. Choć przez moment spojrzeć na niebo, takie, jakim było bez przygnębiającego całunu chmur. Choć przez moment czuć coś innego niż bezcelowość życia.All Rights Reserved