"Tak Było..."
  • Reads 9
  • Votes 4
  • Parts 1
  • Reads 9
  • Votes 4
  • Parts 1
Ongoing, First published Aug 05
Tak jak w tytule: "Tak było..." 🌻

Czyli zbiór opowiadań o przygodach psotliwego poltergeista Słonecznika, podróżującego po świecie potworów. 
Są to opowiadania, których akcja miała miejsce wiele lat przed wydarzeniami z książki pt. "Opalion"
Dotyczą one stricte postaci wcześniej wspomnianego Słonecznika.
Każde z nich stanowi oddzielną historię, jednak mają miejsce w tym samym uniwersum, przez co są one kanoniczne. 

Żeby zrozumieć opowiadania nie trzeba przeczytać "Opalion" (chodź gorąco do tego zachęcam.) 

Okładka jest autorska🌻

Miłego czytania!~
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add quot;Tak Było...quot; to your library and receive updates
or
#299duchy
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Bliźniaki Herondale cover
Węzęł krwi cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
To deny the route cover
Prawdziwa Luna cover
Krwawy Książę cover
DIADEM  cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.