Chyba wszyscy znają historię rodziny Kiepskich...Ale co jakby oni naprawdę gdzieś istnieli ? I może nie w słonecznej polsce, ani w pobliskich państwach, tylko w ameryce - a dokładniej na Manhattanie, w tej mniej przyjemnej okolicy.
Małżeństwo Badcrap odkąd pamięta ma problemy, ale nie tylko finansowe lecz też ze swoją młodszą córką - Michelle. Młoda buntowniczka nie zaznała jeszcze prawdziwego życia - tak przynajmniej twierdzą jej rodzice. Powiadają, że poprzez swoją złą naturę nie ustatkuje sie w życiu, i chociaż nikt tego nie mówi, wszyscy wiedzą, że nie chcą, aby ich córka skończyła jak oni - z masą butelek po alkoholów w mieszkaniu i najniższą krajową.Dziewczyna, pod namową swojego przyjaciela, postanawia udowodnić swoją rację - że poradzi sobie w życiu.
Michelle obmyśliła świetny plan.Mianowicie, musi poderwać syna prezesa osiedla - Matthewa Jonesa, zachwalanego przez wszystkie pobliskie staruszki.
Niestety dziewczyna nie wie, że chłopak może skrywać mroczne tajemnice, i znajomość z nim jest jak gwóźdź do trumny.
Josh ledwo ogarnia własne życie - klub nocny, wiecznie dzwoniący telefon i przeszłość, która uparcie nie chce zostać tam, gdzie jej miejsce. I wtedy pojawia się Zizi Calloway. Z listą celów, plannerem na cztery kolumny i świętym przekonaniem, że „przez miesiąc go naprawi".
Pierwsze ofiary? Cola, pizza i święty bałagan w lodówce.
Josh próbuje walczyć, symuluje nawiedzenie mieszkania, ale Zizi - miłośniczka horrorów - tylko parzy herbatę i każe duchowi się ogarnąć.
Między próbami ucieczki przez okno, nieudanymi randkami i planem dnia z „czasem na refleksję" dzieje się coś, czego żadne z nich nie zapisało w kalendarzu.
Bo kiedy zderzają się dwa światy, może wybuchnąć... coś więcej niż tylko awantura o owsiankę.
Wszystko pod kontrolą... tak twierdziła Zizi.
Josh wolałby po prostu odzyskać swoją pizzę.
Ciepła, lekko szalona komedia romantyczna o tym, że największy chaos często prowadzi do rzeczy, które naprawdę mają sens.