Jako mała dziewczynka, zawsze wciskałam swój nos, między szpary w drzwiach, czy podsłuchiwałam dorosłych, chcąc wiedząc jak najwięcej. Kiedyś na pewno mnie to zgubi, lecz teraz moja wścibska natura zaprowadziła mnie do czegoś naprawdę dziwnego. Niespodziewanego. Tajemniczego. Niczego namacalnego. Pierwszy duch jakiego zobaczyłam, był jak złudzenie, chwilowe mignięcie w oczach. Kiedy powiedziałam o tym mojej niani, ta od razu zrzuciła moje spostrzeżenie na gorączkę i podała mi herbaciany napar z ziół. Nie pomogło, a ja stałam się osobą jaką jestem obecnie. Jestem kimś kto widzi granicę, widzi ją i słyszy. A o to moja historia, historia o tym jak wplątałam się przez to z niezłe tarapaty i o jej końcu, o jakim nigdy nawet nie marzyłam.
Zapraszam do czytania mojej kolejnej opowieści.