MOJA SIOSTRA ZOSTAŁA PORWANA, A JEDYNA NAMIASTKA NORMALNOŚCI ODESZŁA. CO ZNOWU ZROBIŁEM ŹLE?
Cal musiał jak najszybciej znaleźć Gravesa Ledgera, żeby odzyskać swoją jedyną siostrę, jedyną rodzinę, jaka mu została. Obiecał chronić Celeste, a teraz zaczął sobie wyrzucać, że opuścił ją w momencie, gdy go najbardziej potrzebowała. Niestety podejrzewa, że Ledger zabrał Celeste daleko i tak łatwo go nie namierzy - nawet z pomocą Blaise'a i Santiago.
A czas płynie i płynie, dni mijają, potem tygodnie, a Cal odchodzi od zmysłów.
"W jednej chwili straciłem wszystko. Czy istniała szansa, żeby cokolwiek odzyskać?"
Wszystko zaczęło się walić. Cal pogrążył się w złości, jak swego czasu jego ojciec, zbyt często uciekając w alkohol i marihuanę, a Izzy ogarnęła rozpacz i musiała radzić sobie ze złamanym sercem oraz niesłabnącą miłością do człowieka, który nie powiedział jej, kim tak naprawdę jest.
Tylko... Co wydarzy się, gdy znowu staną na swojej drodze? Czy to możliwe, by jeszcze coś było jak dawniej?
"- Kocham cię, bardziej niż byłabym w stanie przyznać.
- A ja kocham poczucie normalności i to, że nie traktowałaś mnie tak, jak wiele osób w moim życiu."
"Pragnąłem odrodzenia - niczym feniks z popiołów. Chciałem się odrodzić jako ktoś inny, lepszy. Jako ktoś, kto mógłby na nią kiedykolwiek zasługiwać."
Romans biurowy z motywem różnicy wieku.
On i ja jesteśmy niczym dzień i noc. I w naszym przypadku lepiej, żeby nie doszło do zaćmień...
Sin zdobył już wszystko. Czegokolwiek zapragnie, zaraz staje się jego. Stanowisko prezesa w jednej z najbardziej znanych agencji reklamowych w Nowym Jorku, miliony dolarów na koncie, okładki biznesowych czasopism, drogie samochody, wielkie domy i oczywiście kobiety rzucające mu do stóp swoje serca, godność oraz bieliznę.
To wkurzające. Może i wygląda, jak cholerny oddychający seks w garniturze od Gabbany, ale ten facet ma najgorszy charakter na ziemi. Jest arogancki, kapryśny, wredny i zimniejszy niż lodowce Arktyki.
A teraz ma zostać moim szefem. Muszę spełniać jego najdziwniejsze polecenia i skakać wokół niego niczym tresowana wiewiórka, jednak ja nie poddaję się tak łatwo.
Całe swoje dotychczasowe życie spędziłam na Bronxie otoczona ludźmi, których lepiej nie spotkać w ciemnej uliczce. Wiem, jak walczyć o przerwanie. I wiem, że zawsze można znaleźć sposób, by zwyciężyć.
A więc szach Panie Weston, niech Cię pochłonie to piekło, z którego na pewno wypełzłeś.