Accidental role
  • Reads 6
  • Votes 0
  • Parts 1
  • Reads 6
  • Votes 0
  • Parts 1
Ongoing, First published Aug 23, 2024
21 letnia Sophia Baker wraz z najlepszymi przyjaciółmi studiuje aktorstwo. Chce zostać bardzo znaną aktorką jednak Harriet Coleman postanawia jej w tym przeszkadzać. Nie dość że Harriet dopieka jej na uczelni to jeszcze musi ją widywać praktycznie na każdym Spotkaniu z przyjaciółmi ponieważ spotyka się z chłopakiem który jej się kiedyś bardzo podobał. Z Nathanem Royem. Gdy wraz z siostrą Sophia Idze na casting do filmu tworzonego przez jednego z najlepszych producentów. Okazuje się jednak że to jej siostra się dostała. I wreszcie gdy już jest premiera po obejrzeniu jej z rodziną postanowiła obejrzeć ją z przyjaciółmi. Jednak nie budzą się we własnych łóżkach. Czy Nathaniela i Sophie coś ze sobą połączy? Czy wszyscy wrócą cali? Wszystkiego dowiecie się w tym tomie!
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add Accidental role to your library and receive updates
or
#448paranormalne
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Miłość według wilka ✓ cover
Miłość według czarownicy ✓ [DO KOREKTY] cover
Jestem iluzją twojej miłości ✓ cover
THE DAUGHTER OF THE UNIVERSE || Córka Wszechświata cover
Crest Academy cover
Wilcze wizje | Nieludzie z Luizjany #4 | ZAKOŃCZONE cover
Anioł z piekła rodem cover
Niedźwiedzia przysługa | Nieludzie z Luizjany #6 | ZAKOŃCZONE cover
No Chyba NIE  ~Billdip~ [Zawieszone] cover
Przeznaczenie Shaylin ✓ [DO KOREKTY] cover

Miłość według wilka ✓

35 parts Complete

- Chyba już - powiedział w końcu, kciukiem lekko głaszcząc moją wargę. - Boli? - Może troszkę - przyznałam schrypniętym głosem. Odchrząknęłam. - Dziękuję. Wpatrywał się w moje usta. Nie byłam w stanie zaprotestować, gdy jego twarz była coraz to bliżej mojej. A gdy nasze usta się spotkały... Przeszedł przeze mnie prąd podniecenia i pożądania, jakiego jeszcze nigdy wcześniej nie czułam. A był to prosty, delikatny pocałunek. Zaskoczyłam samą siebie. Oddając pocałunek. Jemu chyba spodobało się to, że nie jestem obojętna i przejechał ostrożnie językiem po mojej wardze, a ta w natychmiastowym tempie przestała tak bardzo boleć. - Brian - szepnęłam, kładąc dłoń na jego karku i wplatając palce w jego loki. Przedłużył pocałunek, a przez mój umysł nie przetoczyła się chociażby jedna myśl, aby zaprotestować. W końcu jednak skończył pocałunek, a ja westchnęłam błogo w jego usta. - Widzisz? - spytał z uśmiechem. Zdziwiłam się. - Co? - To dowód na to, że zakochani nie potrzebują nieustannie rozmowy - przypomniał swoją tezę.