Dani to ja... A właściwie to Daniela. Mam 25 lat , z wykształcenia jestem księgową, jestem ustabilizowana finansowo oraz mieszkaniowo. -O mój Boże Dani ! Skasuj to natychmiast ! To brzmi jak list motywacyjny do pracy albo słaba oferta matrymonialna w gazecie pod tytułem "szukam męża" - wyrywając tableta z ręki wykrzyczała Mara. - To co mam napisać ? - Dani... Ty szukasz faceta na spotkanie bez zobowiązań a nie królewicza na białym koniu... - Jestem beznadziejna... Nie dziwię się że Mark znalazł sobie kogoś innego.. - Przestań ! To był zwykły kawał huja , nie facet... Nawet do orgazmu nie potrafił Cię doprowadzić. Naprawdę chciałaś z kimś takim spędzić resztę życia? - Dobrze wiesz dlaczego mnie zostawił.. - zacisnęłam powieki żeby się nie rozpłakać... Mara odłożyła tableta na stolik i mocno mnie przytuliła.. - Nie był Ciebie wart.. nic się w życiu nie dzieje bez przyczyny.. Mam przeczucie , że jeszcze ktoś się pojawi w Twoim życiu i z odpowiednią osobą wszystko znajdzie swoje miejsce i czas. - Wiem że tak tylko gadasz , żeby mnie pocieszyć - odpowiedziałam sięgając po szklankę z whiskey Zegar ścienny wybił godzinę 3 nad ranem , gdybym tylko wtedy wiedziała co mnie czeka... I co życie dla mnie ma w planach czy zmieniła bym cokolwiek ? Kiedy na horyzoncie pojawia się nie jeden a dwóch mężczyzn... Co ukrywa Levi ...? Gdzie a tym wszystkim dopasować Liama ? Dlaczego ta dwójka ma na mnie wpływ jak nikt inny ? Zapraszam do czytania