13 Partes Continúa "Kiedyś był spokój. Byli dzielni strażnicy i ich przyjaciele, smoki. Codzienne loty nad naszą piękną krainą powodowały uśmiechy tysięcy istot które je widziały. Żyliśmy w jednej wielkiej symbiozie, wilkołaki, magowie i inne magiczne stworzenia. Nie było podziałów, wielka smoczyca czuwała nad nami, chroniła nas i kochała"
Pierwszy semestr w szkole magii szedł Colinowi nie za dobrze. Nie tylko dlatego, że jego oceny spadają szybciej niż liście w listopadzie, nie tylko przez to, że poznaje coraz dziwniejszych ludzi, ale również przez smoki. Po zimowym balu, który nie skończył się o dwunastej i na którym nikt nie zgubił pantofelka, a zakończył się jedną wielką walką, nadszedł czas na coś, czego Cole obawiał się od dawna. Smocze Igrzyska.