Historia Ariadny Pastorini nie mogłaby się zakończyć jedynie teatralną ucieczką i ułożeniem sobie dalszego, spokojnego życia w Nicei. Choć szczerze wierzyła, że tak właśnie się stanie, a wszystkie jej problemy znikną wraz z wylotem ze znienawidzonej wyspy, rzeczywistość prędko zrzuciła na nią gorzką prawdę. Problemy zamiast zniknąć, namnożyły się. A konieczność powrotu na Sycylię dopadła ją znacznie szybciej, niż myślała.