Od najmłodszych lat posmakowała dyscypliny, bólu, okrucieństwa i buta na karku. Sam diabeł zafundował jej piekielny los? O paradoksie. Poczwarą tą okazuje się człowiek nazywany ojcem. Co prawda nie są spokrewnieni wiąże ich tragiczna przeszłość dosłownie rozdzierająca serce.
Nie popadajmy jednak w skrajność, Arborka wcale święta nie jest. Zapewnione szkolenie wykształciło doskonałego wojownika. Czy śmiertelniczce to przeszkadza? Czy ciąży przemiana w maszynę do zabijania? Stanowczo nie. Rodzime plemie również nie posiada pacyfistycznej dewizy. Oznaczałoby to, że mord krąży jej w żyłach? Śmierć czycha wszędzie. Ta planeta wręcz ocieka grozą. Julianna przekonała się już nie raz. Gorsza jest tylko świadomość przymusowego służenia rządzącemu żelazną ręką, tyranowi zniewalającemu wszystko, co wyrasta na drodze.
Natomiast po drugiej stronie mieszkają normalni ludzie. Zajęci własnymi sprawami nawet nie śnią o rzeczywistości brutalnych wydarzeń, którym stawiają czoła prymitywne ludy. Tutaj egzystencja uchodzi za szanse do czerpania garściami. Świetnym przykładem reprezentującym opisany styl bycia okazuje się Róża, młoda, inteligentna kobieta otoczona sielanką.
Z dobrobytu w główce może pomieszać się. Oj tak. Na pstryknięcie palca otrzymuje wszystko, co tylko sobie uroi. Tu mamy haczyk. Dostaje wszystko oprócz jednego. Właściwie o czym mowa? Dobre pytanie. Osobiście biedaczka nie ma pojęcia. Zwiedziła masę krajów szukając niezbędnego czynnika. Widziała rzeczy będące poza zasięgiem innych. Zajrzała chyba pod najmniejszy kamyk. W lodówce też sprawdzała. I? I klops. Dalej nie jest w stanie znaleźć brakującego elementu. Bo jak zlokalizować coś nie potrafiąc dokładnie określić potrzeby?
Dokąd doprowadzą kontrastujące historie? Czy to będzie armagedon na skalę wszechświata? Wybuchnie bezwzględna wojna? Szale niestety nierównoważą się, więc czego oczekiwać