- Mhm... Mruknąłem patrząc na jego uśmiech, który naprawdę mu pasował, jeśli ktoś miałby mnie zapytać. Pasowała mu ta dziecięca radość, której większość ludzi na co dzień nie potrafi z siebie wydobyć. - No co ty, nie przyjechałem tu żeby bawić się w baletnicę. Wymamrotał chłopiec. Bez odrywania wzroku od Feliksa traciłem go łokciem, próbując go uciszyć, zanim Feliks się zorientuje. Prychnął pod nosem, uderzając mnie pięścią w udo. Opowieść o dwóch chłopakach odkrywających siebie i swoje uczucia. Jak bardzo można się zmienic przez drugą osobę. ‼️OKŁADKA TYMCZASOWA