Lorenzo Miałem w życiu jeden cel. Taki, który dyktował każde moje posunięcie, każdą decyzję od dwudziestu lat. Byłem drapieżnikiem, a nie głupcem dlatego czekałem cierpliwie na moment kiedy będę mógł wykonać swój ruch w najdogodniejszym momencie. W końcu zemsta najlepiej smakuje na zimno, prawda? I kiedy już prawie czułem jej smak na języku pojawiła się ona. Mój plan nie zakładał jej obecności w moim życiu. I choć była niedogodnością której nie przewidziałem dostosowałem się. W końcu to robią drapieżniki. Adaptują się, wykorzystują sytuację i potrafią obrócić niekorzyści w korzyści. Właśnie tym miała się stać Clara Visconti, gdy rozkazano mi ją poślubić. Clara Miałam dobre życie. Nie zawsze takie było, ale nauczyłam się czerpać z niego to co najlepsze. Obracać komentarze w konstruktywna krytykę i nawet znajdować w nich komplementy. Wykorzystywać zdobyte doświadczenie życiowe dla lepszych celów. Jedni nazywali mnie idiotka, ale ja uważałam się za optymistkę. Wierzyłam, że po tym co przeszłam, bez względu na sytuację właśnie tak zostanie. Wszystko jednak zmieniło się, gdy na moim palcu zalśnił diament. Świat, który dla siebie wykreowałam znów nie był już bezpiecznym miejscem, a mój optymizm? Musiałam go zrewidować, bo w starciu z Lorenzo Genovese nie było na niego miejsca.
5 parts