-Powinienem się bardziej zebrać w sobie i rozjebać im wszystkim te jebane puste głowy. Zrobię to. Zrobię to ale jeszcze nie teraz, niedługo. Nie jestem typem człowieka który cokolwiek planuje. Może powinienem? Hahahahaha nie. Zrobię to kiedy będę chciał i jak będę chciał. Tak, że na sekcji ich własne matki nie poznają. - zaśmiał się wkładając pistolet do wewnętrznej kieszeni płaszcza. -a on w ogóle działa..-mruknął pod nosem i wyjął broń z powrotem. Uderzył w nią kilka razy lewą ręką a następnie wycelował w ścianę. W pomieszczeniu rozległ się głośny huk na co mężczyzna lekko wzdrygnął. -ale głośne to gówno. Nie lubię takich rzeczy. - powiedział sam do siebie i rzucił pistoletem gdzieś za swoje plecy. Wyjął z szuflady nóż i uśmiechnął się wsadzając go do tego samego miejsca w którym leżała przez kilka sekund broń palna. - odrazu lepiej.All Rights Reserved
1 part