RIORDANVERSE FANFICTION
PREQUEL "DW"
❝Tutaj wszystko się zaczyna. Tu, gdzie zapominacie!❞
LEA nie orientuje się w rzymskiej mitologii, dlatego nie ma pojęcia, co zrobić, kiedy korytarze jej szkoły zaczyna przemierzać zapomniany bóg o dziwnym, łacińskim imieniu. Dochodzi do wniosku, że czas poszukać pomocy w Obozie Jupiter... ale to fatalna pora, żeby zwracać się do Tylera Clarke'a.
Bo TYLER zmaga się teraz z innymi problemami. Po raz pierwszy od dawna postanawia bezkonfliktowo sprostać czyimś oczekiwaniom - i ponosi z tego powodu dotkliwe konsekwencje. Poza tym, dostaje mało obiecującą, osobistą przepowiednię... Ach, no i jeszcze ta wojna na horyzoncie. Ona też mu przeszkadza.
LUIS tymczasem utwierdza się w przekonaniu, że na przyszłość powinien omijać Quebec szerokim łukiem. Wraca do Sacramento w fatalnym nastroju, zupełnie niegotowy, by stawić czoła wyzwaniom od grecko-rzymskich bogów - nie wspominając już o pogodzeniu ich z życiem prywatnym.
Innymi słowy, szykuje się prawdziwy chaos...
„Jeszcze niedawno chciałem powierzyć swoje serce tylko muzyce. Teraz chcę i 𝒕𝒐𝒃𝒊𝒆."
Mówią, że aplikacje randkowe są przereklamowane, a po pierwszym spotkaniu osoba poznana tam, idzie w zapomnienie. Z takim podejściem dwójka, wyjątkowo podobnych do siebie ludzi, postanowiła przesunąć siebie nawzajem w prawo.
Julita Szymańska pracuje w przytulnej kawiarnii na jednej z dzielnic Warszawy. Jej życie nie odbiega od życia innych Warszawiaków. Pracuje w kawiarnii, uwielbiając kawę i nienawidząc swojego studenckiego życia.
Dziewczyna pewnego wieczoru włącza głupią apkę randkową i trafia na autora tekstu, który ona ma zawarty w opisie.
„sama, bo w związku z muzyką."
[ jedno uniwersum z „INNE ŚWIATY" & „CHOCIAŻ JEDEN LOVESONG" ]