Severus Snape - to imię brzmiało w jej głowie od zawsze. Czy wiedziała, kim on jest? Owszem, aż za dobrze. Czy widziała, jak wyglądało jego wychowanie? Aż za dobrze. Czy widziała, jak był dręczony? Tak dobrze, jak nikt inny. Czy kiedykolwiek mu pomogła? Nie, nigdy. Bo po co? Nie uczyła się w Hogwarcie, do domu nie przyjeżdżała. Bo po co wracać do ojca, który ją tak bardzo skrzywdził, i do brata, który siedział w książkach dniami i nocami, gdy był w domu, a nie w Hogwarcie? Po to, by nie spędzać czasu z ojcem? Czy ze mną? Po co przemęczać się z nimi przez całe 11 lat? Niech radzą sobie sami. Dodatek do "Hary Snape inna historia"