Świat bywa niesprawiedliwy zarówno dla zwykłych ludzi, jak i tych mniej zwykłych. Problemy uwielbiają przyklejać się do nich niczym rzepy do psiego ogona. Na nieszczęście kłopoty zwykle chodzą parami, ale i na tym często się nie kończy... To, jak tym nieszczęśnikom przychodzi wtedy stawiać im czoła, niejednokrotnie zmusza ich do podejmowania nawet najtrudniejszych decyzji. Na podobne bolączki w niektórych światach istnieją jednak, wręcz magiczne remedia... Tak jest i więc w przypadku Bulmy, która szukając ratunku od swych zmartwień, postanawia prosić Shenlonga o spełnienie jej życzenia. Magia Smoczych Kul czyni cuda.. Ich użycie niestety potrafi generować nie zawsze dla wszystkich sprawiedliwe następstwa. Walka z wspomnianymi konsekwencjami dla Seiko Arashi nie zawsze bywa wyrównana, próby jej stoczenia mogą jednakże przynieść też dość nieoczekiwane niespodzianki... Tylko czy tej dziewczynie uda się stawić im czoła? Opowiadanie nawiązuje do anime/mangi Dragonball. Jak to z fanfiction jednak bywa, znacznie odbija od serii. Treść skupia się na mojej ulubionej parze z DB - Vegecie i Bulmie.