- Ty i ja przeciwko światu, rozumiesz, Rose? - powiedział. To jedno proste zdanie, które zmieniło wszystko. Patrzyłam w jego stalowe tęczówki, czując, jak do oczu napływają mi łzy. W tym momencie wszystkie zmartwienia i lęki, które od dawna nosiłam w sercu, zlały się w jedną, intensywną falę emocji. Czułam, że w jego słowach ukrytą obietnica, a zarazem wyzwanie - byliśmy sami w obliczu niepewności, ale jednocześnie mieliśmy siebie nawzajem.All Rights Reserved