(...) Skoczyć czy nie skoczyć. Muszę to skończyć. Półtora roku męki, bólu i cierpienia. gdybym wiedziała, że osoby, które kochałam, które darzyłam zaufaniem zranią mnie, doprowadzą do tego stanu to dawno bym... No właśnie co bym zrobiła. Uciekła? Nie pewnie by mnie znaleźli. Wezwała policje? Nie. Na pewno by mnie zabili, że na nich doniosłam, chodź to i tak lepszy niż to co mi zrobili. Nagle usłyszałam swoje imię, odwróciłam się i zobaczyłam JEGO. Nie to nie możliwe. On mnie miał uratować, ale nie zdołał oni go.... Poczułam jak samotna łza spływa po moim policzku. Chciałam do niego podejść i znów poczuć smak jego ust. Niestety poślizgnęłam się i poleciałam na dół. Czułam jak wiatr targa moimi włosami. Poczułam niesamowity ból, a później nastała ciemność.