„Zabił mnie hejt" nie było tylko tytułem, ale aktem przetrwania. Pisanie tej książki przypominało rozdzieranie ran - z jednej strony bolesne, z drugiej oczyszczające. Chciałam, by była terapią, lecz każde zdanie przypominało mi o szczegółach, których przez lata unikałam. Proces ten, zamiast uzdrawiać, pogarszał mój stan.
Odkryłam, jak wiele wspomnień z dzieciństwa nadal we mnie tkwi - zamknięte, lecz nieprzepracowane. Freud pisał o wyparciu, które chroni przed bólem, ale też nie pozwala go uleczyć. W mojej pierwszej książce skupiłam się na cierpieniu i hejcie, pomijając ludzi, którzy byli przy mnie. Chciałam ich ochronić, by nie doświadczyli tego, co ja.
Teraz wracam z nową formą - zbiór wspomnień i refleksji, mniej linearnych, bardziej osobistych. To próba spojrzenia na przeszłość z perspektywy nie tylko bólu, ale i wsparcia, które otrzymałam. Jak powiedział Carl Rogers: „Akceptacja siebie to początek uzdrawiania." Może dzięki tej książce odnajdę własną równowagę.
#listy #emocje #ból #psychologia #przemyślenia #życie #samotność #depresja #trauma #walka #nadzieja #słowa #refleksja #pamiętnik #życiowe #poradzenie #przeżycia #introspekcja #myśli #prawda #uczucia #hejting #motywacja #silnakobieta #autoterapia #rozterki #społeczeństwo #ratowaniezwierząt #strata #przyjaźń #osobistaopowieść #przetrwanie