Rozdziały przeszły mały tuning.
Dziękuję ogromnie @oliviaaadams za recenzję i dobre rady odnośnie pisania.
No dobra, jazda bez trzymanki.
Cała ta historia rozkręciła się przez burmistrza, który wykończył się przez prąd. Tak, serio.
Edytka, mistrzyni romansów, matka bliźniaczek (tak, dwóch, hardcore pełną parą) i kobieta, która potrafi naprawić wszystko, nawet czajnik na ostatnim tchnieniu - nie planowała żadnych śledztw. Jednak, jak to w życiu bywa, czasem tajemnica sama wpycha się z butami do twojego życia.
Pałacyk na Koszewskiej skrywa więcej niż kurz i stare papiery. Są listy, które nie powinny istnieć. Kobiety, które udają kogoś innego. I pamiętnik Zofii, który zawstydziłby niejednego gliniarza pod względem szczegółów.
Wraz z Gabi, ekipą babć z sanatorium i córkami, które potrafią rozgryźć każdy system szybciej, niż urzędnik zdąży dolać mleka do kawy, Edytka odkrywa, że prawda rzadko bywa wygodna. Jednak zawsze domaga się, by wyciągnąć ją na światło dzienne.
Pełna humoru, ciepła i zbrodni powieść o tym, że nie trzeba być detektywem, by widzieć więcej.
Czasem wystarczy być kobietą, która potrafi słuchać innych.
Po zakończeniu wydarzeń związanych z rytuałem Ruth rozpoczyna nową pracę, a także wspólne życie z demonem. Obecność Ralpha na Ziemi zaczyna jednak przynosić nieoczekiwane skutki, a on sam przypuszcza, że zbliża się prawdziwa katastrofa.
Nieoczekiwanie rozpoczyna się kolejny rytuał, choć zdecydowanie nie przebiega on tak, jak powinien.
Czy Ruth i jej demon poradzą sobie z nadchodzącymi przeciwnościami losu i zdołają powstrzymać prawdziwy koniec świata?