PROLOG:
Paryż nocą nigdy nie zasypiał. Miasto, w którym każdy zaułek krył swoje tajemnice, pulsowało cichym rytmem życia, jakby wszyscy tutaj coś ukrywali. Sophie stała na tarasie jednej z najwyższych kamienic w sercu miasta, a wiatr delikatnie unosił kosmyki jej ciemnych włosów. Widok rozświetlonych ulic przyciągał wzrok, ale jej myśli wędrowały gdzie indziej - do mężczyzny, którego spojrzenie miało siłę rozrywania duszy na kawałki.
Poznała go zupełnym przypadkiem, choć teraz wiedziała, że w jego świecie nic nie działo się bez powodu. Aleks Moreau. Nawet samo jego imię wydawało się zbyt ciężkie, by je wypowiedzieć bez odrobiny lęku. Był mężczyzną, którego obecność wypełniała przestrzeń, przyciągając uwagę, ale jednocześnie stawiając mur między nim a resztą świata. Sophie początkowo widziała w nim tylko klienta - zimnego, wymagającego, władczego. Ale wszystko się zmieniło, kiedy po raz pierwszy odważyła się spojrzeć mu w oczy.
Tamtej nocy, kiedy po raz pierwszy przekroczyła próg jego rezydencji, nie mogła wiedzieć, że ten krok odmieni jej życie. Nie miała pojęcia, że znajdzie się w świecie, gdzie prawda i fałsz są zatarte, a pasja staje się zarówno ucieczką, jak i więzieniem.
Wiatr na tarasie stawał się coraz chłodniejszy, jakby próbował sprowadzić ją z powrotem do rzeczywistości. Ale Sophie wiedziała, że od tej chwili rzeczywistość już nigdy nie będzie taka sama.
Gdzieś w oddali, w cieniu migoczących świateł Paryża, czekał na nią Aleks. A wraz z nim wszystkie odpowiedzi, których wcale nie była gotowa usłyszeć.
Urodziliśmy się w piekle, więc i tak nie upadniemy już niżej...
Obsesja nosi nie jedno, lecz dwa imiona: Sophia i Xavier.
On - dla świata: milioner, uwodziciel i charyzmatyczny biznesmen. W rzeczywistości: morderca, który z ofiar czyni dzieła sztuki. Niesławny paryski Ptasznik zawitał do Nowego Orleanu z konkretnym celem. Rozpoczyna grę, w której poleje się krew... dużo krwi.
Ona - wychowanka osobliwej akademii „Black Wings", która dla świata jest norą dla dziwaków, a naprawdę... kuźnią zawodowych zabójców. Rudowłosa piękność. Diablica, która mimo młodego wieku ma na koncie dziesiątki ciał.
Jedna noc. Jedno spojrzenie. Jeden taniec.
Tyle wystarczy, by wprawić w ruch machinę spustoszenia.
Ten duet to definicja gry w kotka i myszkę - z tą różnicą, że nikt nie wie, kto jest tu kim.