Story cover for 𝑱𝒖𝒔𝒕 𝒐𝒏𝒆 𝒅𝒓𝒖𝒈 |  𝘛𝘩𝘢𝘯𝘨𝘺𝘶 by r0syjskaruletka
𝑱𝒖𝒔𝒕 𝒐𝒏𝒆 𝒅𝒓𝒖𝒈 | 𝘛𝘩𝘢𝘯𝘨𝘺𝘶
  • WpView
    Reads 39,523
  • WpVote
    Votes 2,306
  • WpPart
    Parts 64
  • WpView
    Reads 39,523
  • WpVote
    Votes 2,306
  • WpPart
    Parts 64
Complete, First published Jan 25
Thanos i Nam-Gyu spotykają się ponownie po latach w tej samej klasie, choć ich światy wydają się teraz zupełnie inne. Thanos, ze swoim buntowniczym stylem i autodestrukcyjnymi nawykami, jest wyraźnym outsiderem. Zawsze siedzi w ostatniej ławce, z założonymi słuchawkami, izolując się od reszty. Nam-Gyu, z kolei, stara się nie rzucać w oczy, choć jego wewnętrzna presja, by być „tym idealnym", powoli zaczyna go przerastać.

Początkowo ich relacja jest napięta - Nam-Gyu próbuje zagadać do Thanosa, ale ten zbywa go chłodnymi spojrzeniami i cynicznymi komentarzami. Mimo to Nam-Gyu nie rezygnuje, zdeterminowany, by odzyskać dawnego przyjaciela.

Punktem zwrotnym staje się chwila, gdy Nam-Gyu przypadkiem znajduje Thanosa za szkołą. Thanos siedzi na schodach, ukrywając w dłoniach twarz. W ciszy dostrzega na jego rękach blizny i dziwne zachowanie.



Start : 26.01.2025
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add 𝑱𝒖𝒔𝒕 𝒐𝒏𝒆 𝒅𝒓𝒖𝒈 | 𝘛𝘩𝘢𝘯𝘨𝘺𝘶 to your library and receive updates
or
#33thangyu
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Skrzyżowane losy || Niragi X Chishiya  cover
sober | THANGYU [230x124] cover
✔Hot Neighbor//Seongsang//Ateez cover
7 Minutes in Heaven • Thanos x Namgyu cover
FANFICTION | Are we something? | Thangyu cover
Potter? ☆ Draco Malfoy cover
Nemo | Oki cover
Miłość podszyta Kłamstwem [yaoi18+]  cover
Głębia twych oczu / weak hero clas 1  cover
I know you feel my absence | Miü, Dre$$code cover

Skrzyżowane losy || Niragi X Chishiya

38 parts Ongoing

Kapelusznik podjął decyzję - Niragi miał zginąć. Jego brutalność i nieprzewidywalność, które kiedyś czyniły go użytecznym narzędziem w chaosie Plaży, teraz stały się problemem. Kapelusznik uznał go za zbędnego, nieprzydatnego, wręcz szkodliwego. A Aguni, choćby nawet chciał się sprzeciwić, nie mógł. Szacunek do przyjaciela i wdzięczność za wszystko, co stworzył na Plaży, zmuszały go do wykonania rozkazu. To była kwestia lojalności. Tyle że Niragi nie traktował tego jako realnego zagrożenia. Śmierć? Bzdura. Dla niego była to kolejna błahostka, coś, co dało się załatwić w kilka minut - i to bez większego wysiłku. Był zbyt pewny siebie, zbyt przekonany o własnej nieśmiertelności. Miał jednak świadomość, że jeśli chciał odwrócić los na swoją korzyść, potrzebował kogoś, kto znał go wystarczająco dobrze. Kogoś, kto już raz stał obok niego - choćby w innej rzeczywistości. A ten ktoś był blondynem i nosił ironiczną obojętność na twarzy.