nathaniel i orion pochodzą z dwóch różnych światów, choć obaj znają samotność aż za dobrze. nathaniel, wychowany bez rodziców, nauczył się, że jedyną osobą, na którą może liczyć, jest on sam. jego brat nigdy nie zastąpił mu rodziców, a lata bólu i odrzucenia nauczyły go, by nie ufać nikomu. orion z kolei od najmłodszych lat wiedział, że jego rodzice traktują go jak dodatek do swojego idealnego życia - kogoś, kogo należy pokazać na rodzinnych uroczystościach, ale nigdy nie kochać naprawdę. spotykają się w mrocznych okolicznościach - noc, deszcz, pusta uliczka. nathaniel ucieka przed problemami, orion stoi pod ścianą, zapalając papierosa, zupełnie obojętny na burzę wokół. ich spojrzenia się krzyżują i już wtedy wiedzą, że to spotkanie nie będzie zwyczajne. zaczynają się nawzajem przyciągać - jak dwa magnesy, które powinny się odpychać, ale zamiast tego łączy je jakaś nienazwana siła. nathaniel widzi w orionie kogoś, kto nie zadaje pytań, nie żąda odpowiedzi. orion dostrzega w nathanielu tę samą pustkę, którą sam w sobie nosi, i zamiast uciec, chce ją zrozumieć. ich relacja jest brutalna i pełna emocjonalnych bitew. kochają się i ranią, nie potrafiąc istnieć osobno, ale bojąc się być razem. orion widzi, jak nathaniel powoli stacza się w ciemność, a jednocześnie to właśnie ta ciemność go do niego przyciąga. nathaniel zaś nie potrafi przestać szukać w orionie światła, nawet jeśli to światło jest zimne i dalekie. czy zdołają ocalić siebie nawzajem, czy pochłonie ich otchłań, którą sami w sobie stworzyli?All Rights Reserved
1 part