Hogwart nigdy nie był miejscem spokojnym, ale w tym roku napięcie w powietrzu jest gęstsze niż kiedykolwiek. Ofelia Carrow, szesnastoletnia czarownica która ciągle chodzi z głową w chmurach i sercu pełnym niewypowiedzianych myśli, wraca do zamku na kolejny rok nauki. Na peronie żegna się z matką, rzucając ostatnie spojrzenie na pustkę pozostawioną przez ojca - wiecznie zbyt dumny, zbyt zajęty, zbyt... odległy.
Pociąg do Hogwartu wypełnia dobrze znany hałas. Znajome twarze, odległe śmiechy, przesuwające się za oknem krajobrazy. Valeria Blackwood - nonszalancka i wiecznie otoczona przez ludzi - jak zawsze jest w centrum uwagi, śmiejąc się z czegoś, co doprowadza Aniele Sinclair do granic cierpliwości. Michael Avery, rozłożony na siedzeniu , przewraca oczami i rzuca sarkastyczne komentarze, zanim z ulgą oświadcza, że znowu jest „otoczony przez feministki".
Ale coś jest inne. Relacje zmieniają się jak figury na szachownicy - Valeria właśnie zakończyła kolejny burzliwy związek, Michael (jak zwykle) jest ostatnią osobą, która się o tym dowiedziała, a Aniele... cóż, ona zawsze ma coś do powiedzenia.
Między dźwiękiem kół sunących po torach a błyskami flesza aparatu Ofelii rodzą się nowe tajemnice. Ktoś spogląda przez ramię. Ktoś nie mówi wszystkiego. A w świecie, gdzie granice między światłem a cieniem zaczynają się zacierać, lojalność może stać się największym zaklęciem - albo najgorszą klątwą.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
of course postacie są tylko moje ,a reszta należy do orginalnej autorki serii Harrego Pottera i okładka też nie jest moja :>