La beauté est moche...
Wkrótce zostaniemy wciągnięci w wir piękna. Wir, który, jak wszystkie inne, ciągnie za sobą długi ogon zniszczenia...
W żyłach Liama płynie jedynie sztuka oraz piękno - nawet takie, którego przeciętny człowiek nie zauważy - i żyje nią, otacza się na każdym kroku; rzeźbami, poezją, kwiatami. Lecz pewnego dnia każde słowo, płatek muśnięcie farby zdawało się blednąć, znikać, kiedy stanie przed nim najpiękniejszy chłopiec, jakiego kiedykolwiek byłby w stanie chociażby tylko sobie wyobrazić, z poruszającą pustką w oczach, oraz, co jeszcze dziwniejsze, kompletnie nagi... którego, jak się okazuje, w czasie swoich wakacji kupiła jego przyjaciółka dla zabawy i towarzystwa.
Najlepszy przyjaciel Liama, Louis, również kocha piękno, lecz patrzy na nie zupełnie inaczej - kiedy Liam zachwyca się przyrodą, kwiatami, obrazami, Louisa ciągnie w stronę przepychu, złota oraz marmuru. Jednak nade wszystko czuje przyciąganie do pewnego młodego studenta, który podobnie, jak on pragnie luksusu, bogactwa oraz odrobiny zabawy bez nikomu niepotrzebnych zobowiązań. Młodego studenta, który miał być jednonocną przygoda, a całkiem przypadkiem zamieszkał w jego łóżku już kolejną noc i nigdzie się nie wybierał...
Między miłością, a nienawiścią jest cieńka linia. Tak cieńka, że z łatwością można ją złamać. Tak cieńka, że Molly spędziła lata, pielęgnując i budując swoje ściany od nowa, żeby nikt już nie był w stanie się przez nie przebić.
Była młodą, ambitną osobą, która od lat działała sama, jednak dziwnym trafem zawsze jej działania kończyły się za kulisami Dresscode. Tu trzeba było nagrać klip, tu zrobić sesje zdjęciową czy nawet wymyślić układ taneczny do nowej piosenki, a młoda Santana jako dobra znajoma Mikołaja Bagińskiego, zawsze była chętna do pomocy. Wychowana w Stanach Zjednoczonych, postanowiła wrócić na jakiś czas do Polski, by odpocząć od całego gówna które wyniszczało ją i jej świat, zadając jej ciosy raz po raz. Ale czy Polska okaże się dobrą alternatywą? Wszystko z dnia na dzień zaczyna się coraz bardziej komplikować, gdy do jej wybudowanych wokół siebie ścian zaczyna dobijać się przypadkowy blondyn.
Ta książka nie jest idealnym love story w którym z dnia na dzień bohaterzy się w sobie zakochują. To książka o bólu z którym wiele osób się zmaga, braku samoakceptacji i powolnym wyniszczaniu samych siebie, drogą samolubnych i toksycznych wyborów. Postacie które wykreowałam nie są idealne i nie mają być, proszę miejcie to z tyłu głowy podczas czytania.