My heart doesn't hurt because I don't have one

Decllan Neil Lars po wyjściu z więzienia pragnie tylko spokoju i ucieczki od traumy, która nawiedza go codziennie od trzech lat. Od zawsze sam siebie uważa za pustego człowieka bez grama uczuć, ani serca. Jego ojciec nie potrafi mu wybaczyć, by znowu zamieszkał wraz z nim i jego siostrami pod jednym dachem, więc jego najbliższy przyjaciel proponuję mu pomóc. Zamieszkać wraz z nim i jego rodziną, ale oni sami nie wiedzą jednego...

Limda Lailiah od kilkunastu lat zarczepuje powietrza, tylko dla dziadka, ale kiedy umarł. Nie miała już nic. Codziennie wpatrywała się w kartki pełne kolejnych wiadomości, aby być idealną i dostać się do kolejnego wymarzonego zawodu rodziców. Kary jakie dla niej stosowali nie były normalne, ale ona nie mogła nigdzie nigdy uciec. Zaczerpnęła okazji, gdy jej brat wrócił po latach, a przy nim rodzice nakładają fałszywy uśmiech i udają aniołków - mogła im docinać i tworzyć scenariusze, gdyby nie dodatkowy członek - kolega brata Limdy. Od pierwszego spotkania zobaczyli w sobie coś czego nie powinni i nie doznali wcześniej - zrozumienia. Dlatego teraz ma wybór. Zostać i skorzystać pierwszy raz z normalnej rodziny i przetrwać obecność martwego potwora, lub uciec do dziadka. Umrzeć - o czym myślała nie jeden raz.