
Szatnia była pusta oprócz ich głośnych oddechów nie było słychać nic. Czuł się odsłonięty, bezbronny i przegrany chociaż podobno można czuć tylko jedną emocje na raz. - Nie możesz mnie wydać Theo. - Szeptał patrząc prosto w oczy kapitana wiedząc, że teraz nie może ustąpić. - To oszustwo dobrze wiesz, że dziewczyny nie mogą być w drużynie. - Powtórzył kolejny raz podczas tej rozmowy mimo, że sam tak nie uważał. - Jeśli wyrzucą mnie pociągnę cię za sobą powiem, że wiedziałeś od początku trener mi uwierzy. - Zagroził czując, że nie ma innego wyboru żeby nie przegrać. Widział szok na twarzy chłopaka odsuwając się na bezpieczną odległość. Uciekał od kolejnej trudnej decyzji opuszczając szatnie i zostawiając Theo za sobą.All Rights Reserved
1 part