Przez osiemnaście lat Mia Hartley żyła w świecie pełnym blasku. Otulona luksusem córka słynnych malarzy, której życie wydawało się idealnie wyreżyserowane, marzyła o czymś więcej niż złote ramy i dobre imię spowodowane osiągnięciami rodziców.
Od dziecka pragnie sceny, świateł i tańca, który sprawia, że czuje się naprawdę żywa, dlatego z sercem pełnym planów i kartką zapisanych marzeń opuszcza dom i trafia do Viremont. -Miasteczka tak małego, że nie sposób znaleźć go na mapie Stanów Zjednoczonych.
I wtedy pojawia się on.
Brandon Watson - uosobienie miejskiej legendy. Zdystansowany, zimny i nieufny.
Mia szybko przekonuje się, że szeptane ostrzeżenia przez mieszkańców nie są tylko przesadą. To przez niego ulega wypadkowi, przez co na chwilę musi zapomnieć o balecie. Kiedy myśli, że to wydarzenie przyczyni się do cichej wojny, to właśnie Brandon wykonuje pierwszy krok, który mocno przybliża ich do siebie.
Stara się zachować dystans, ale pewnego dnia zdaje sobie sprawę, że nie potrafi się zorientować, w którym momencie odhaczanie punktów z listy marzeń Mii stało się dla niego tak ważne. Z każdym wspólnym dniem pękają jego mury, wrogość ustępuje miejsca fascynacji, a strach czułości.
Ale w przypadku Mii los bywa okrutnym choreografem...
Jedno zdarzenie wystarczy, by przekreślić wszystko. Scena znika, marzenia gasną, a uczucie, które miało ich uratować, zostaje brutalnie rozdzielone, zostawiając po sobie pustkę i samotność.
Wówczas Mia zadaje sobie najważniejsze pytanie. Jak przestać kochać kogoś, kto stał się twoim tańcem, kiedy muzyka dawno ucichła?
Blair po doświadczeniu zdrady mężczyzny, którego kochała, nie może dość do siebie. Zdrady, która wydarzyła się w najgorszym możliwym momencie.
W akcie desperacji, jedzie do baru, jednak gdy chce wrócić do domu, staje się ofiarą ataku dwóch facetów, z opresji ratuje ją inny nieznany jej mężczyzna.
Mija rok. Blair wraca do rodzinnego miasta, aby rozpocząć drugi rok praktyki adwokackiej w kancelarii swojego ojca. Próbując odnaleźć równowagę między przeszłością a teraźniejszością, w windzie spotyka mężczyznę, który wydaje się jej znajomy. Jego ponure spojrzenie i krótkie "dzień dobry" budzą w niej niepokój, którego nie potrafi zignorować. Nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie ten mężczyzna, jej wybawca z tamtej nocy, został nowym współpracownikiem w kancelarii jej ojca.