"Jednej nocy zniknęło ponad 300 osób. W tym pacjent szpitala psychiatrycznego."
W gazetach pisano: oszalał. Mówili, że stracił kontakt z rzeczywistością. A on po prostu zrozumiał coś, czego inni nie chcieli pojąć.
Antonio Farnesse twierdził, że odkrył prawdziwą istotę duchowości - sens wiary, to, czemu warto ufać i za czym warto podążać. Nie chciał dołączać do żadnej religii. Stwierdził, że stworzy własną.
Z dnia na dzień zaczął gromadzić wokół siebie wyznawców, ludzi, którzy pragnęli czegoś więcej. Miał charyzmę, wizję i niepokojąco silną zdolność przekonywania. Ale we Włoszech nie pozwolono mu zrealizować swojej idei do końca.
Wraz z żoną i ponad 300 wyznawcami Nowe miejsce? Nowy początek.
Tam stworzyli wszystko od zera: własny kalendarz, własne zasady, własne miasto. Wspólnota zaczęła rosnąć, pojawiło się kolejne pokolenie - wychowane tylko w tej rzeczywistości.
Jak się to skończy?
Czy ktoś ich powstrzyma?
Ile osób jeszcze pójdzie za tym wyznaniem?
TW- przemoc, sekta, religia, okultyzm, seks, wulgaryzmy, śmierć