
Miłości pragnąc, przy jakiej mój świat miał gasnąć, A jestem jak powiew ostatniej nadziei, Nad porannym podmuchem nadchodzącej jesieni. I choć ten ostatni raz, krzycze i pragnę się uwolnić, Nikt nie może mojego serca zwolnić, Choć puste, zakurzone, To już niestety mej duszy nieuniknioneAll Rights Reserved
1 part