
Krótkie opowiadanie o jednym z najbardziej niebezpiecznych stworzeń, które sprawia, że w jeziorze ginie mnóstwo mężczyzn. "Metody są takie: najpierw delikatny śmiech, by wzbudzić zainteresowanie, później cichy śpiew, tak zwany "humm", który sprawia, że jesteście połączeni - teraz znasz jego fantazje, możesz wykreować w jego głowie obraz siebie według jego typu, wiesz jak się zachowywać. [...] Po użyciu mocy hummu przychodzi czas na prawdziwy śpiew. To dźwięk, któremu nie potrafią się oprzeć. Ja jednak lubię poprzedzić go rozmową, zobaczyć na ile są zdesperowani, nieuważni albo głodni - cóż za ironia, w końcu to oni zostaną pożarci. Przekonać się na ile ja sama jestem intrygująca - czy podpłyną ze mną do fossae, gdzie nagle tracą grunt pod nogami i są zdani na moją łaskę. Ale śpiew prędzej czy później musi nastąpić, bez niego się nie pożywisz."All Rights Reserved
1 part