Tam, gdzie rodzi się burza

Connor Wood potrafi stworzyć budynek, który zachwyci całe miasto - ale relacje burzy szybciej, niż zdąży je nazwać. Przystojny, opanowany, z tym rodzajem pewności siebie, który kusi i ostrzega jednocześnie. Nie angażuje się w relacje, wybierając dystans zamiast bliskości. I choć potrafi przyciągnąć jak magnes, rzadko pozwala komukolwiek zostać na dłużej.

Rachel Hunt intryguje od pierwszej chwili. Ma w sobie lekkość, która rozbraja, i uśmiech, za którym potrafi ukryć więcej, niż ktokolwiek się domyśla. Potrafi rozświetlić każdą przestrzeń, nawet jeśli w środku toczy własne bitwy, o których nikt nie ma wiedzieć. Jest jak powiew ciepłego wiatru w środku burzy - nieprzewidywalna, pociągająca, niemożliwa do zapomnienia.

Ich spotkanie jest jak zderzenie frontów, z którego rodzi się tornado.
Przyciągają się i odpychają w tym samym momencie, jakby każdy gest miał sprowokować nadciągającą nawałnicę. Czy znajdą w sobie dość siły, by odrzucić lęki i zaryzykować wszystko, choć wiedzą, że to może ich ocalić... albo złamać na zawsze?

To historia o tym, że najtrudniej zburzyć ściany, które zbudowało się w sobie.
Bo niektóre projekty wymagają serca, nie szkicu.

Najnowsza książka Julii Hellar, autorki dylogii Arranged, którą pokochały czytelniczki.