
Nikt nie znał imienia tej dziewczyny, niektórzy uznawali ją nawet za ducha. Ale jej imię brzmiało Aurelia, i była w stu procentach żywa. Siedziała zawsze na tej samej ławce i czekała... Ale na co? Może na pewną Zoje, życzliwą, kochaną i działającą charytatywnie dziewczynę? Tak czy owak, ich drogi się spotkały. Zoja na porannym spacerze, Aurelia jak zawsze na ławce. Usiadły obok siebie i nie było odwrotu.All Rights Reserved