To był tylko zakład

Najpewniej będę publikować dwa rozdziały na tydzień.

To wszystko było tylko zakładem. Dopóki nie przestało nim być.

13-nastoletnia Puchonka Madison Scarlett zawsze trzymała się z dala innych. Sądziła że jej trzeci rok będzie taki sam jak poprzednie. Ale nagle dostaje możliwość dołączenia do pewnej grupy. Jednak żeby to zrobić musi najpierw dołączyć do jakiejś innej paczki. Nie na poważnie. Tylko na trzy miesiące.

Tak się składa że pierwszymi których spotyka są Huncwoci. W tym roku siedziała z nimi w przedziale i wywarli na niej średnie wrażenie ale cóż. Zakład to zakład. Dlatego zaczyna udawać że się z nimi zaprzyjaźnia.

Madison wygrywa zakład. To powinno ją uszczęśliwić. A jednak tak nie jest. Nowa grupa okazuje się być inna niż myślała. W dodatku Puchonka zdążyła już się przywiązać do Huncwotów. Ale ci unikają jej odkąd dowiedzieli się o oszustwie.

Kiedy James, Syriusz i Peter kłócą się dziewczyna postanawia pomóc Remusowi pogodzić przyjaciół żeby odzyskać zaufanie chłopaków. Gdy wszystko wydaje się iść w dobrą stronę nadchodzi zagrożenie...

W międzyczasie Regulus szykuje się do zostania Śmierciożercą ale po usłyszeniu niepokojących rzeczy znika dzień przed ceremonią. Nigdy nie sądził że będzie gotowy zaryzykować dla innych zwłaszcza brata którego nie cierpi. Ale życie bywa przewrotne. Wtedy spotyka Madison. Puchonka i Ślizgon nieoczekiwanie muszą współpracować.

Czy Madison udowodni Huncwotom że mogą jej zaufać? Czy młody Black zmieni swoje przeznaczenie? I czy uratują tych którzy są im bliscy?

Uwaga: Niektóre rzeczy mogą odbiegać od oryginału.