Kiedy noc zapada, w ten jeden, szczególny wieczór, nikt nie może być bezpieczny. Szczególnie wtedy, kiedy wszystkie demony, potwory i wszelakie diabły pochodzące z najgorszych czeluści piekieł wygrzebują się z podziemi, pragnąc nowych, niewinnych dusz.
I tak było i tym razem, w tegoroczne Halloween...
Ale tym razem, to ktoś z nich, ktoś komu wszyscy ufali najbardziej, okazuje się straszydłem wypuszczonym wprost z ramion samego Lucyfera, by zabić wszystkich tych, którzy całkowicie nieświadomie oddali mu swoje serce.
A problemy zaczynają się dopiero wtedy, gdy kłamca zaczyna mieć mieszane uczucia co do swojej misji, powierzonej przez króla piekieł.
Problemy zaczynają się wtedy, kiedy sam zaczyna rozumieć, że tak naprawdę nigdy nie chciał być potworem.
"- Pakt z diabłem nigdy nie był dobrym rozwiązaniem. Ale zrobiłem to. Stałem się tym, czym ludzie postrzegali mnie zanim doszło do tego wszystkiego. Stałem się demonem. I nie dlatego, że sam tego chciałem, nie dlatego, że jestem chory. A dlatego, że już wcześniej nim byłem, a tylko i wyłącznie ludzie sprawili, że on ożył. Bo to oni nadali mi to imię. Demon, brzydki, brzydki demon."
"Wszystkie demony to tak naprawdę anioły, które kiedyś upadły"
"Jestem w zwiazku...z moja muzyka."
Wyobrazales sobie kiedykolwiek przed snem wyimaginowane scenariusze, które nigdy nie mialy by prawa zostac spelnione? Te wszystkie sytuacje, w ktorych osoba ktora Ci sie podoba do Ciebie zagadala? Myslisz zapewne o osobach ze szkoly, z uczelni, z pracy. A gdyby tak...
Byl to raper?