
Jedna kawa. Jeden dzień w roku. Jedna noc, po której nic nie będzie już takie samo. Andrzej nienawidzi Halloween. Nie znosi masek, przebieranek ani fałszywego uśmiechu ludzi, którzy udają, że nie boją się śmierci. Ale tego roku ktoś - albo coś - postanowiło przypomnieć mu, że między światem żywych i martwych granica jest cieńsza, niż mogłoby się wydawać. Taniec zaczyna się w ciszy. W mgle. I nie każdy potrafi zejść z parkietu o świcie. one shot inspirowany piosenką zespołu Ghost (okładka i grafika wygenerowana przez AI. przepraszam za niedogodności)All Rights Reserved
1 part