52 parts Ongoing MatureDwie dziewczyny i nowy opiekun. Czy odnajdą się w nowej rodzinie?
"(...) Do pokoju zaczęły wchodzić nowe dziewczyny. Były inne, od razu bardziej się nimi zainteresowałem. Strojem nie różniły się od poprzedniej grupy, ale już były bardziej dopracowane. Wszystkie opaski ułożone pod linijkę, a ich twarze otaczały delikatne fale włosów. Doliczyłem się siedmiu.
- Miało być osiem - warknął Joseph do kobiety.
- Brandson musiał jedną przytrzymać dłużej...
- Dzisiaj?! - Uniósł się. - Ty! - Palcem wskazał na mężczyznę w mundurze. - Przyprowadź ją natychmiast. A Brandsonowi powiedz, że się z nim rozmówię... Wybacz, przyjacielu - powiedział do mnie. - Małe niedopatrzenie - dodał, kiedy mężczyzna wyszedł.
- Spokojnie. Nic się nie dzieje.
- Dziewczęta! - zawołał.
- Dzień dobry, proszę panów.
Naprawdę podobał mi się ten chórek. Przywitałem się z nimi i podszedłem. W oko od razu wpadła mi niska dziewczyna. Brunetka, ale włosy miała o pięknym, jasnym brązie. Sięgały jej daleko za piersi. Miała smukłą twarz, a rzęsy tak długie, że ich cienie padały na policzki. Może była trochę za chuda, ale to nie był problem.
- Spójrz, proszę, na mnie - zwróciłem się do niej.
Zrobiła to, o co prosiłem. Uśmiechnąłem się, widząc jej śliczne, niebiesko-szare oczy. Ciemny, morski odcień chłodzony był zgaszoną szarością. Ona się nie uśmiechnęła. Dokładnie lustrowałem jej twarz. Buzię miała w kształcie serca. Twarz bez grama makijażu. Sądziłem, że żadna go teraz nie ma. Usta rozchyliła lekko, przyglądając mi się chwilę, zanim spuściła oczy. Podobała mi się.
- Jak masz na imię?
- Charlotte, proszę pana - usłyszałem jej cichy, słodki głosik.
- Charlotte... - Posmakowałem jej imienia na języku. Smakowało. (...)
+18
Domestic Discipline
ABDL
DDLB
DDLG