Obsydianowa Twierdza [Wolno Pisane] [REMONT]
  • Reads 1,187
  • Votes 11
  • Parts 7
  • Reads 1,187
  • Votes 11
  • Parts 7
Ongoing, First published May 30, 2015
Gdzieś na końcu świata, w oddali od wszystkiego co żywe, znajduje się twierdza. Tajemnicza i potężna, mogąca zmienić ludzkość w bezmyślny, bezmózgi lud, mający na celu niszczyć wszystko, co napotka na drodze.

Okładka zrobiona przez @kanapkazpomidorem

Praca bierze udział w Konkursie literackim "Splątane nici" organizowanego przez @glnozyce

Praca aktualnie przechodzi zmiany i w najbliższym czasie zostanie zaktualizowana o przepisane rozdziały.
All Rights Reserved
Sign up to add Obsydianowa Twierdza [Wolno Pisane] [REMONT] to your library and receive updates
or
#298fiction
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Krwawy Książę cover
A Fortune Telling Princess (pl translate) cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover
Kwiaty na trakcie [fantasy] cover
Akademia Czarów cover
To deny the route cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover
Prawdziwa Luna cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.