"Wtedy zrobiłam coś, czego sama się nie spodziewałam: podbiegłam do niego i go pocałowałam. James, zaskoczony, przez chwilę nie wiedział, co zrobić, po czym wsunął rękę w moje włosy i oddał pocałunek namiętnie. Nie pamiętam, ile się całowaliśmy, ale trochę długo.
Usiadłam na trawie i popatrzyłam w jego błyszczące oczy.
-Dlaczego?-spytał ciągle zaskoczony.
-Ty naprawdę się zmieniłeś.
-A co, nie wierzyłaś?
-Może..."
[SIDENOTE: Pisałam to opowiadanie dosłownie 5 lat temu, gdy byłam małym robaczkiem owijającym się w kokon, stąd wszyściuteńkie błędy zarówno w zapisie, jak i po prostu logistyczne oraz sam styl pisania. Nie jestem pewna, czy to opowiadanie jest warte odratowania pod postacią korekty, jeśli jednak tak, to dojdzie do jego korekty]
Może nie jest to wielce jedyna historia. Sporo jest takich, oraz jeszcze ciekawszych. A jednak czasem warto poznać dokładnie to, co wydaje się oczywiste, ale takie nie jest.
Harry zostaje porwany i otruty przez Lorda Voldemorta. Jedynym ratunkiem jest zdjęcie zaklęcia adopcyjnego, które ujawnia, że jest synem Severusa Snapa i Anny Black, młodszej siostry Syriusza. Jak poradzi sobie z nową rzeczywistością? Czy uda mu się odzyskać przyjaciół jako syn Snape? A może nie będzie miał czasu na roztrząsanie dawnego życia, bo skutki wypitej trucizny wywrócą jego życie jeszcze bardziej, niż fakt posiadania ojca? Co zrobi, gdy jego nowe życie stanie się jeszcze trudniejsze niż życie jako Harry Potter? Sprawy się jeszcze bardziej pokomplikują, gdy dobro okaże się nie do końca takie dobre.