ParanormaLarry
  • Reads 462
  • Votes 31
  • Parts 1
  • Reads 462
  • Votes 31
  • Parts 1
Ongoing, First published Jul 03, 2015
Harry to zaklinacz dusz - widzi i potrafi rozmawiać z duchami. Zazwyczaj starał się je ignorować, nie mówił nikomu o swoim darze, a nawet jeśli powiedział to nikt mu nie wierzył. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia. Spotyka bezcielesnego mężczyznę, który zawraca mu w głowie. Styles nie odpuści, dopóki nie pomoże rozwiązać niewyjaśnionych za życia spraw nieznajomego, by ten mógł odejść do zaświatów. Czy stoi za tym coś więcej niż dobroczynność? Miłość? Pieniądze?
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add ParanormaLarry to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Dance with me || Dramione  cover
Dziewczynka zbawca (The Girl Savior) || Jinx x Ekko (Timebomb) cover
Whiskey Kisses 1&2 | Héctor Fort cover
It has always been you / JJ Maybank cover
My first Love || Héctor Fort cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Zapach perfum || MATA cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."