-Naprawdę,więcej tego nie rób.- Uśmiechnął się do mnie,a w jego policzku pojawił się słodki dołeczek. -Dlaczego nie?- świadomie go prowokowałam,bo wcale nie miałam już ochoty pogrążyć się bardziej.O ile można było zrobić z siebie większą idotkę. -Bo jeśli jeszcze raz spróbujesz się wgramolić na bar to przerzucę cię przez ramię i będzie to dla ciebie koniec imprezy. Wystarczyło,że na niego spojrzałam a on już wiedział jaki mam chytry pomysł w zanadrzu.Dlatego wcale mnie nie zdziwił fakt ,że unoszę się nad ziemią i zaraz lądowanie na twardym ramieniu. Nie wierzę.Zrobił to.All Rights Reserved
1 part