Błędy, których nie popełniłem
12 parts Complete Chciałem umrzeć. Nie... To nie do końca tak. Bałem się śmierci, wciąż się boję. Ja nie tyle chciałem umrzeć, co zwyczajnie... Nie chciałem żyć. Chciałem żeby mnie nie było. Przez pięć dni bez ustanku leżałem nieruchomo na łóżku, gapiąc się w sufit i nie potrafiąc zrobić nic produktywnego. Mój umysł mnie zniewolił. To zdarza się niespodziewanie. To ten dziwny moment, w którym świat staje w miejscu, coś ci się przypomina, coś z czymś się skojarzy, albo pomyślisz o tym, co może być. Jest jak rażenie prądem wewnątrz czaszki. Nie umiesz z tym nic zrobić, a depresja podpowiada ci same najczarniejsze scenariusze. Nie chcesz umierać, ale w końcu przychodzi ten moment w którym ból psychiczny jest tak wielki że jesteś gotów na wszystko, co odwróci od niego uwagę. Nawet na ból fizyczny. Byle tylko móc skupić się na czymś innym oprócz oddychania i myślenia o tym, jak wiele spieprzyłeś. Szóstego dnia udało mi się podnieść. Szóstego dnia postanowiłem się zabić.