Ciepły dotyk (Yaoi)

Abaddon...
Ponoć demon który jako anioł przepaści wyłania się z otchłani i niesie cierpienie tym, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach. Także anioł czeluści i otchłani tak w ogóle.
To jest przeklęta osoba...
Przeklęte imię.
Nawet najgorszy człowiek na ziemi nie powinien mieć tak na imię...
To czemu ja? Jestem zwykłym nastolatkiem którego miał nawiedzoną matkę która chciała mnie złożyć w ofierze, a skończyło się tym, że się zabiła po to żeby pokazać lojalność szatanowi...
Mój ojciec zwiał przed moimi narodzinami. Ogółem jestem jakiś przeklęty. Wszyscy tak mówią. Mówią że nawet mój wygląd jest jak u demona. O co z tym chodzi?! Wyglądam normalnie...
Noszę najczęściej czarne spodnie, do tego bluzy z kapturem albo koszuli i glany. To prawda moje włosy które są granatowe z białymi paskami nie wiem czemu, i moja blizna od policzka do obojczyka nie świadczą, że jestem normalny, albo ten napis na moich plecach.
To z niego wzięło się moje imię. Gdy trafiłem do sierocińca na moich plecach był wyryty napis Abaddon. Nie zależnie co się dzieje on rośnie razem ze mną. Ogółem moje ciało jest dziwne, temperatura mojego ciała jest zawsze obniżone, jestem lodowata. Jestem zbytnio wychudzony mimo, że tyle jem. To wszystko jest chore. A szczególnie sierociniec i szkoła. W szkole z nikim nie gadam. Wszyscy mnie unikają, może to przez imię i blizny na rękach... A miejsce co powinno być moim domem jest miejscem gdzie co noc muszę spędzać z jakimś starym dziadem. Jesteśmy ich własnościami. Nie możemy im się postawić. On są silniejszy. I pokazują nam to na każdym kroku...
Chcę umrzeć.
Albo jeśli naprawdę jestem Abaddonem chcę mocy by ich wszystkich zabić!