Afraid
  • Reads 112,148
  • Votes 9,250
  • Parts 19
  • Reads 112,148
  • Votes 9,250
  • Parts 19
Complete, First published Aug 31, 2015
Zach jest zwyczajnym, spokojnym chłopakiem, który po śmierci swoich rodziców, musi wykonywać pracę, której nie cierpi, by dać radę opłacić mieszkanie, będące jedyną rzeczą, jaką rodzice mu pozostawili. Prowadzi taki tryb życia przez rok, próbując również dowiedzieć się, jak doszło do śmierci jego rodziców. Nawet nie spodziewa się, że jego życie ulegnie diametralnej zmianie za sprawą tajemniczego chłopaka, który pewnego wieczora przekracza próg baru, w którym Zach pracuje. 


Bohaterowie główni: Zachary Abels, Jesse Rutherford 
Uwaga: opowiadanie zawiera treści homoseksualne i wulgaryzmy
All Rights Reserved
Sign up to add Afraid to your library and receive updates
or
#353opowiadanie
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Zimowy płomień cover
mirror game - tłumaczenie cover
✔A YEAR WITHOUT [BXB]  cover
HIS LAW || Zayn Malik cover
Love, it's you again | bxb cover
Choking Games cover
Unlikely Love || Larry Stylinson PL cover
Instagram| Ann with An "E" |ZAKOŃCZONE| cover

Boys Don't Cry

72 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."