"Podobno największe miłości to te, których nigdy nie było. Te skrywane gdzieś w głębi serca, i powstałe jedynie w naszych głowach. Te najcichsze, prawie niezauważalne. Te nigdy nieodwzajemnione. Te, które ukradkiem tak bardzo Nas z a b i j a j ą."
"Czy żyję wyobraźnią? Troszeczkę. Na pewno mniej niż kiedyś. O wiele mniej niż wtedy, gdy zamykanie oczu i wyobrażanie sobie Ciebie obok, sprawiało, że mogłam oddychać. Mniej niż wtedy, gdy ten drugi świat wydawał się być o wiele lepszy, niż realny. To już nie jest tak jak kiedyś. Już nauczyłam się oddychać, robić rano herbatę tylko dla siebie, i żyć - tak po prostu żyć, bez Twojej obecności. Tylko od czasu do czasu zamknę jeszcze oczy na chwilkę i zobaczę Twoją uśmiechniętą twarz, ale na prawdę - tylko czasami. Przypominam sobie każdą Naszą wspólną chwilę, każde spojrzenie, każde zamienione słowo i każdy uśmiech. Przypominam sobie rzeczy, które razem lubiliśmy robiliśmy i te, których nie cierpieliśmy. Czasami jeszcze tęsknie za twoją idealnie postawioną grzywą, węglikami w oczach, czarującym uśmiechem, idealną posturą, głębokim głosem, masą tatuaży, poczuciem humoru... za tym, że twoja dłoń pasowała do mojej jakby zostały stworzone tylko dla siebie. Wpatruję się w fotografię przedstawiającą uśmiechniętych zakochanych - Nas i staram się zapomnieć, ale na próżno... Czuję, że nie ma we mnie już miłości, pozostała tylko pustka. Przeszywająca całą moją duszę pustka. Staram się żyć normalnie, jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Ale ciągle nie potrafię zrozumieć gdzie popełniliśmy błąd? Dlaczego mnie już nie kochasz? Dlaczego?! Nienawidzę Cię! Nienawidzę Siebie za to, że nadal Cię kocham!
Twoja Jessie"
Kolejna kartka wylądowała w koszu.
,,Gdyby ktoś mi pół roku temu powiedział, że będę teraz patrzeć na chłopaka, który za dzieciaka chciał mi się oświadczyć, całującego się z moją kumpelą to prawdopodobnie bym go wyśmiała. A teraz ... teraz siedzę i patrzą jak najebany JJ całuje najebaną Kiarę.''
Nie chcę zdradzać za dużo w opisie, ale od tego wszystko się zaczyna.